niedziela, 3 sierpnia 2014

DIETA NA TRĄDZIK - 3 MIESIĄCE








DIETA NA TRĄDZIK - 3 MIESIĄCE

Dieta ograniczająca się do 5 grup pokarmowych (ryby, drób, warzywa, owoce, nabiał) trwa jedynie przez 3 miesiące. Ważne jest żeby w tym czasie jeść TYLKO i WYŁĄCZNIE wskazane produkty a powstrzymać się przede wszystkim od słodyczy i węglowodanów.
Poniżej krótki opis dot. produktów, które wybieram a których unikam.





RYBY
CZĘSTO: Ryby najlepiej spożywać świeże. Dobrze jeśli co jakiś czas zaopatrzysz się w kilka sztuk bądź duży płat ryby w sprawdzonym i dobrym miejscu - market z dużym stoiskiem rybnym bądź sklepik rybny. Ryby po oczyszczeniu porcjuję i mrożę. Całe rybki (np. pstrągi) robię w piekarniku, płaty przygotowuję na parze (np. łososia, którego duży płat dzielę na jakieś 10 części - mam z tego 10 obiadów, wystarcza na 5 tygodni a tym samym w tygodniu mam dwa obiady z rybką w roli głównej:)) Dodatkowo kupuję wędzoną makrelę, łososia (zarówno brzuszki jak i ten na tacce jest smaczny, praktycznie nie ma ości). Wędzona rybka to u mnie dodatek do sałatek z dużą ilością warzyw.

RZADKO: Mrożone filety wrzucam do piekarnika a po kilku minutach zalewam przygotowanym wcześniej sosem (pomidorowy, paprykowy, z dużą ilością koperku posypany serem)  - wychodzi taka zapiekanka rybna. Puszkowane szprotki, makrele w sosie paprykowym/ pomidorowym, bardzo rzadko tuńczyka (ze względu na to, że tuńczyk jest rybą dużą i może zawierać większe ilości rtęci niż pozostałe wyżej wymienione rybki). Te z puszki również stanowią dodatek do sałatek. Ostatnio zdarzyło mi się zjeść śledzia w oleju z cebulką choć staram się unikać ryb utopionych w tłuszczu. 

NIE JADAM: gotowe pasty rybne, które są wysoko przetworzone. 




DRÓB
CZĘSTO: Mięso z kurczaka i z indyka. Ponieważ spożywanie mięsa wołowego czy wieprzowego jest zabronione to głównym składnikiem obiadowym zazwyczaj jest drób. Można je przygotować na setki sposobów. Ważne jest żeby ograniczyć dodatek tłuszczu, czyli bardzo rzadko smażymy kurczaka na patelni, tym bardziej wrzucamy do głębokiego oleju. Możemy go natomiast przygotować na parze, ugotować bądź przyrządzić w piekarniku. Moim ulubionym sposobem jest przygotowywanie mięsa na parze (najlepiej nadaje się oczywiście pierś) - zachowuje swoją soczystość i przede wszystkim przygotowanie nie zajmuje dużo czasu. Na tej samej parze po wyciągnięciu mięsa można przygotować warzywa:) Mięso pokrojone w kostkę, w plasterki, w bitki, zwijane na de volaille czy mielone ( ostatnio wykombinowałam spaghetti z gotowanego mięsa drobiowego mielonego z przygotowanym ze świeżych pomidorów sosem, nitki makaronu zastąpiłam cukinią - wyszło pysznie). Z kolei inne części kurczaka (skrzydełka, udka, nóżki itd.) świetnie wychodzą w piekarniku. Mimo tego, że jestem mięsożercą staram się nie przekraczać normy (3-4 razy w tygodniu) i pilnować by mięso było przede wszystkim głównym składnikiem obiadu a nie śniadania czy sałatki na wieczór. 

RZADKO: Podroby drobiowe takie jak wątróbka i żołądki. Są smaczne, zdrowe, nie wymagają długiego czasu przygotowania (zwłaszcza wątróbka), w porównaniu do mięsa drobiowego są bardzo tanie. Wątróbka najlepiej smakuje podsmażona :), próbowałam ją robić na parze ale nie wyszła taka smaczna. Z żołądków można zrobić sos (do zagęszczania możemy użyć śmietanki, pamiętajmy że mąka jest zabroniona). Własne wędliny i pasztety (mięso drobiowe mielone wymieszane z poszatkowanymi warzywami, plus dodatki, zapieczone w piekarniku). Bardzo rzadko daję się skusić na parówki z indyka, jeśli już to kupuję takie, które mają w sobie 80% mięsa.

NIE JADAM: Inne parówki, kupne wędliny, kupne pasztety, inne przetworzone gotowe produkty.




WARZYWA
Warzywa powinny stanowić największy procent spożywanych przez nas pokarmów. Od momentu, w którym jestem na diecie pół lodówki jest wypełnione warzywami:) W 4-ech z 5-ciu posiłków to one stanowią jeden z głównych składników - powinny zajmować ponad 50% miejsca na talerzu. Bardzo często spożywam (codziennie, co dwa dni): marchewka, seler, pietruszka (korzeń i nać), brokuł, papryka (wszystkie odmiany), pomidory, cebula, czosnek, kabaczek/ cukinia, ogórek (każdy rodzaj), rzodkiewka, sałata (każdy rodzaj), por, koperek, szpinak, kalarepa, oliwki.Pozostałe warzywa rzadziej jednak staram się aby dieta pod tym względem była urozmaicona.

CZĘSTO: Warzywa spożywane na surowo: sałatki, dodatki do omletu, jajecznicy; warzywa gotowane na parze, pieczone w piekarniku, lekko przysmażane na oliwie (później żeby zmiękły zalewam je odrobiną wody); "papki" warzywne jako sosy do mięs czy warzyw (przygotowywane w mikserze, później podgrzewane).

RZADKO: Zupy, koktajle; Warzywa smażone na patelni - zazwyczaj jako dodatek do jajecznicy, omletu (choć tutaj można tego uniknąć), wątróbki. Ograniczam spożycie: fasoli, soczewicy, soji, kukurydzy, warzyw strączkowych.

NIE JADAM: ziemniaki, kupne gotowe sałatki warzywne.  



OWOCE
Ze względu na to, że owoce zawierają cukier pozwalam sobie na nie raz, maksymalnie dwa razy w ciągu dnia. Zazwyczaj spożywam 2-3 rodzaje owoców na II śniadanie. Zawsze mieszam je z połową dużego jogurtu naturalnego (mój organizm odzwyczaił się od cukru i same owoce są dla mnie po prostu za słodkie). Nie wykluczam z diety żadnych świeżych czy mrożonych owoców, nawet bananów choć są kaloryczne i mają sporo cukru. Teraz mamy dostęp do sezonowych owoców więc można je dostać w miarę tanio, często pochodzą z własnego ogródka:) Jeśli decyduję się na drugi posiłek z wykorzystaniem owoców to stanowią one przede wszystkim dodatek do sałatek bądź koktajlu warzywno-owocowego. Nie ma tutaj zatem żadnych ograniczeń poza ilością (3 duże garście owoców do II śniadania i ewentualnie 1-2 garście owoców odpowiednio do sałatki bądź koktajlu).

NIE JADAM: Owoce suszone, przetworzone - konfitury, dżemy.



NABIAŁ
CZĘSTO: Nabiał stanowi przede wszystkim świetne uzupełnienie posiłków dlatego dodaję go bardzo często. Jajka - świetny pomysł na śniadanie (na miękko, sadzone, jajecznica, omlet), alternatywą jest serek wiejski bądź serek twarogowy - wymieszany z jogurtem naturalnym i warzywami (rzodkiewka, ogórek/ pomidor, szczypiorek, czasem papryka). Ser twarogowy, wędzony, feta, mozarella, pleśniowy - oprócz tego, że dodaję je do sałatek (rewelacyjnie komponują się z wędzoną rybą) to mozarella stanowi bardzo dobre zwieńczenie wszelkiego rodzaju zapiekanek warzywnych, rzadziej rybnych (tutaj polecam szczególnie ser wędzony). Jogurt naturalny spożywam codziennie, prawie zawsze na II śniadanie - polewam nim owoce (pół dużego opakowania), dodatkowo stanowi świetną bazę pod sosy do sałatek, ryb, mięs (z dodatkiem zielonej pietruszki, koperku, czosnku plus odpowiednie zioła i przyprawy).

RZADKO: Ser żółty, Śmietana, śmietanka, kefir, maślanka, bardzo rzadko mleko.

NIE JADAM: Wszystkie smakowe: jogurty, kefiry, maślanki i mleka; również serki smakowe, serki topione.






INNE PRODUKTY:
Tłuszcze - Ponieważ w zaleceniach diety nie ma mowy o tłuszczach próbuję ich unikać, zrezygnowałam całkowicie z oleju i masła, jeśli jestem zmuszona dodać jakiś tłuszcz to dodaję oliwę z oliwek (choć tak naprawdę staram się po prostu nie smażyć), czasem poleję nią sałatkę jedną małą łyżeczką (kiedy sos jogurtowy już mi się znudzi:)). Ograniczam w dużym stopniu również migdały, orzechy czy pestki dyni, słonecznika choć bardzo za nimi przepadam. Czasem pozwolę sobie na małą garść tych pierwszych a pestki dodaję (bardzo rzadko) tylko i wyłącznie do sałatek.

Przyprawy, zioła - ograniczam sól, mięso przyprawiam sosem sojowym, solę jedynie rybę i niestety często jeszcze warzywa. Staram się używać wielu przypraw, zwłaszcza ziół.

Napoje - Woda mineralna niegazowana co najmniej 1,5 litra dziennie pomiędzy posiłkami (latem i w wypadku wzmożonego wysiłku fizycznego oczywiście więcej).Jedyna kawa jaką piję to kawa mrożona (z mlekiem i kostkami lodu) bo to jedyna jaką mogę wypić bez cukru:), dwa razy w tygodniu zaparzam herbatę smakową.

Zapraszam do komentowania:)




Zdjęcia, źródło: Internet

1 komentarz:

  1. przez jakieś 3- 3,5 miesiąca byłam na diecie paleo, ale widzę, że twoja nieco się różni, chyba powinnam spróbować, bo już mam dosyć wyskakujących co jakiś czas krost i permanentnych wągrów

    OdpowiedzUsuń