niedziela, 24 sierpnia 2014

ŁAMANIE PRAW PRACOWNICZYCH I PRAW CZŁOWIEKA POD OSŁONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCI SPOŁECZNEJ




ŁAMANIE PRAW PRACOWNICZYCH I PRAW CZŁOWIEKA POD OSŁONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCI SPOŁECZNEJ

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek jak wygląda proces produkcji ubrań a przynajmniej część związana z ich fizycznym tworzeniem? Wielkie koncerny odzieżowe nie posiadają własnych fabryk a współpracują z dostawcami, których placówki znajdują się przede wszystkim w krajach trzeciego świata (kraje azjatyckie a ostatnio afrykańskie). W samym Bangladeszu ilość takich fabryk sięga 5 tysięcy. W ostatnim czasie przeniesiono część produkcji do krajów afrykańskich na co wpłynęły działania związków zawodowych w państwach azjatyckich, które to "wymusiły" na pracodawcach podwyższenie najniższego wynagrodzenia. W takiej sytuacji dostawcy byli zmuszeni podnieść koszty swoich usług a to spowodowało, że koncerny odzieżowe zaczęły szukać innych alternatywnych a przede wszystkim bardziej opłacalnych regionów. W miejsce dotychczas najtańszych Chin czy Bangladeszu pojawiła się chociażby Etiopia, która oferuje "lepsze" warunki finansowe (oczywiście skutkujące wyzyskiem zatrudnionej w powstających fabrykach ludności).





W fabrykach warunki pracy i kwestie związane z bezpieczeństwem nie są w najlepszym stanie a prawa pracownicze są nagminnie łamane. Przymusowa praca, zatrudnianie dzieci, brak wynagrodzenia, brak dostępu do toalety to tylko niektóre z zagadnień, za których uregulowaniem stoi nie tylko lokalne prawo każdego państwa ale również takie placówki jak: Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP), Konwencja Narodów Zjednoczonych czy organizacja zajmująca się Prawami Dziecka. Ja sama odnoszę wrażenie, że głośne deklaracje poszczególnych koncernów odzieżowych o ścisłej współpracy z danymi organizacjami oraz zapewnienia o ciągłych kontrolach, które odbywają się we wszystkich fabrykach, w których ubrania danej marki są produkowane - to bardziej działania PR-owe mające na celu przekonać potencjalnego konsumenta, że produkcja odbywa się w humanitarnych, przyzwoitych warunkach. Absurdalne wydają mi się posunięcia do takiego stopnia żeby np. wmawiać ludziom, że w momencie kiedy taki kontroler wykryje, że w danej fabryce pracuje dziecko natychmiast zostaje nawiązany kontakt z dzieckiem oraz jego rodzicami a kontroler staje na głowie żeby dziecko mogło normalnie ukończyć szkołę. Prawdą jest, że dzieci są zmuszone pracować już w tak młodym wieku dlatego, że pensja rodziców nie wystarcza na utrzymanie całej rodziny. Ostatnie wydarzenia związane z wycofywaniem się koncernów odzieżowych ze współpracy z azjatyckimi fabrykami, w których podniesiono minimalną płacę dowodzi, że to właśnie chęć jeszcze większego zysku jest elementem, który decyduje o polityce współpracy z krajami trzeciego świata. I to wszystko za ukrywaniem się za zasłoną odpowiedzialności społecznej.





Jak natomiast wygląda sytuacja w samych fabrykach?

Prawa praconicze:
- Pracownicy często nie otrzymują całego wynagrodzenia bądź to wynagrodzenie nie jest równe minimalnemu (to minimalne wynosi kilka centów za godzinę!), pensje nie są wypłacane regularnie i na czas.
- Godziny pracy nie są zgodne z prawem. Wszystko oczywiście jest ustosunkowane do norm danego kraju jednak często nawet te zawyżone normy są przekraczane a zwyczajem jest, że ludzie pracują po kilkanaście godzin dziennie, nie zawsze otrzymując z tego tytułu wynagrodzenie za nadgodziny (ma to po prostu charakter przymusowej pracy).
- Zwolnienie chorobowe to przywilej, na który mało kto może sobie pozwolić, rzadko również pracodawcy honorują takie zwolnienie - jest to związane z tym, że aby otrzymać dokument od lekarza trzeba za niego zapłacić (na co oczywiście nie stać ludzi, którzy i tak pracują za marne wynagrodzenie). 
- Jeśli kobieta jest w ciąży przeważnie dochodzi do zwolnienia, w nielicznych fabrykach honoruje się urlop macierzyński.
- Zwalniani są również pracownicy, którzy przystępują do związków zawodowych bądź do zawierania układów zbiorowych.
- Zatrudniane są dzieci poniżej 14-15 roku życia co jest związane przeważnie ze złą sytuacją materialną rodziny. Podejmowanie pracy w fabryce na stanowisku krawcowej jest ponadto pracą o wiele bezpieczniejszą niż inne zajęcia, często bardziej obciążające fizycznie (np. praca w kopalni bądź przy uprawach) bądź sytuacja gdy dziecko w wieku kilku lat trafia na ulicę i jest zmuszone do prostytucji.






Bezpieczeństwo:
- Wyjścia ewakuacyjne nie tyle nie są oznakowane, dobrze oświetlone czy łatwo dostępne, często są po prostu zastawione a nawet zamknięte na klucz - takie sytuacje doprowadziły kilkukrotnie do śmierci pracowników, którzy nie mieli możliwości bezpiecznego ewakuowania się z fabryki w wyniku pożaru.
- Pracownicy nie są przeszkoleni z postępowania w razie awarii czy wybuchu pożaru. 
- W fabrykach brak podstawowego wyposażenia przeciwpożarowego: gaśnice, maski, ochronne nauszniki i rękawice; często po prostu nawet nie ma zainstalowanych alarmów przeciwpożarowych.
- Budynki nie przechodzą odpowiednich kontroli co prowadzi co tragedii w wyniku zawalenia się części bądź całego budynku.





Warunki pracy:
- O ile stanowiska przy których pracują pracownicy są czyste i dobrze oświetlone, nie można tego powiedzieć o zapleczach i magazynach, które często są brudne i zagracone.
- Fabryki nie dbają o zamontowanie odpowiednich urządzeń regulujących temperaturę dlatego często praca odbywa się w nieludzkich wysokich temperaturach.
- Brak wystarczającej ilości łazienek, większość z nich nie jest regularnie czyszczona. W wielu przypadkach wyznacza się określone pory na to aby móc skorzystać z toalety, poza wyznaczonym czasem toalety oczywiście są zamykane na klucz.
- Brak szafek pracowniczych.
- W poszukiwaniu pracy ludzie nie rzadko zmieniają miejsce zamieszkania, o które ma obowiązek zadbać nowy pracodawca. Skutkuje to tym, że często ludzie trafiają praktycznie do metrowych boksów, które są ciasne i utrzymane w niehigienicznych warunkach. Bywa również tak, że dostęp do "nowych mieszkań" jest ograniczony przez pracodawcę.





Praca w fabrykach, w których tworzone są nasze ulubione rzeczy z sieciówek przypomina pracę niewolniczą na co wskazują przede wszystkim uzależnienie od pracodawcy, stworzenie miejsc zamieszkania, które są integralnie związane z miejscem pracy, minimalne głodowe wynagrodzenie, brak odpowiedniego przeszkolenia w kwestii przysługujących praw oraz zapoznania się z instrukcjami związanymi z bezpieczeństwem. Nieludzkie warunki, tj: przegrzane pomieszczenia w pracy, brak ciągłego dostępu do toalet czy nadgodziny oraz mieszkania pracownicze przypominające małe klitki są następstwem milionowych oszczędności jakie generują koncerny odzieżowe na współpracy z dostawcami. Pomyślcie tylko jak bardzo zmieniłaby się sytuacja materialna ludzi zamieszkujących kraje trzeciego świata gdyby wymagania finansowe koncernów nie były tak skrajne, a przede wszystkim gdyby wartość ubrań na europejskim i amerykańskim rynku nie była tak drastycznie zaniżona. 

Już niedługo post poruszający kwestie ochrony środowiska związanego z produkcją ubrań. Zachęcam do komentowania:)




Zdjęcia, źródło: Internet

3 komentarze:

  1. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat takie rzeczy niestety dzieją się od dawna i u nas w kraju jest przecież też kodeks pracy. Ja jestem zdania, że gdyby mnie te kwestie dotyczyły to na pewno skorzystałabym z pomocy prawnej. Miałam także okazję być już raz w kancelarii https://jakubowskazawada.com/ i udało mi się moje sprawy bardzo fajnie załatwić.

    OdpowiedzUsuń
  3. 57 yrs old Executive Secretary Taddeusz Cooksey, hailing from Gimli enjoys watching movies like Laissons Lucie faire ! and Basketball. Took a trip to Ilulissat Icefjord and drives a Ferrari 250 SWB Berlinetta Competizione. Wypisz swoj adres url

    OdpowiedzUsuń